my kobiety

My kobiety jesteśmy mądre, dobre, wrażliwe, kłótliwe, nieznośne, uczuciowe, miłe, dobroduszne, zazdrosne i skłonne do nienawiści jednocześnie. To nie nasza wina, że natura w tej kwestii obdarzyła nas nieco hojniej niż mężczyzn. Jesteśmy różne, wszystkie wyjątkowe i na pewno nie, typowe!



Świat mężczyzn bez kobiet byłby tak samo nudny, jak świat kobiet bez mężczyzn. Oczywista oczywistość, prawie jak odkrycie Ameryki. Ale posunę się krok dalej. Świat w ogóle bez nas byłby nudny. Dlaczego więc,skoro jesteśmy najcenniejszym elementem dzisiejszego wszechświata społeczeństwo postanowiło nas skategoryzować? W przekonaniu mężczyzn - ba! nawet niektórych kobiet - wyróżnia się tylko "typowe kobiety" i feministki. Śmiem jednak twierdzić, że drugie pojęcie jest nieco błędnie przez społeczeństwo rozumiane. Kobieta silna, znająca swoje możliwości i potrzeby, nie siedząca pod butem u mężczyzny i nie biegająca do niego z każdym problemem, realizująca swoje plany i marzenia oraz której cele życiowe sięgają nieco dalej niż pranie, sprzątanie czy gotowanie to już - niestety -  zatwardziała feministka. Otóż nie, drodzy Państwo. Ale nie mnie oceniać poziom wiedzy i oczytania naszego społeczeństwa.

Feministki nie są kobietami z którymi się identyfikuje, a jednocześnie obraz kobiety opisany powyżej nie jest mi obcy. Do jakiej kategorii zatem należę? Do żadnej. I mam nadzieję, że Wy drogie czytelniczki czujecie tak samo. Jesteśmy po prostu niepowtarzalne i próba sklasyfikowania nas gdziekolwiek jest tak samo niemożliwa jak to, że Polska kiedykolwiek będzie krajem tak samo bogatym jak USA.

Przez wiele lat społeczeństwo samo narzuciło nam bycie "typowymi" przez nadawanie kobietom różnych cech. Zatem każda kobieta:

1.to beznadziejny kierowca
2. zawsze jest przed okresem
3. nigdy nie ma się w co ubrać
4. jest na ciągłej diecie
5. lubi plotkować (a to największa bzdura jaką słyszałam, mam dowody na to że faceci to więksi plotkarze!)
6. nie może przestać mówić
7. spędza godziny na zakupach
8. kocha buty
9. jest zazdrosna
10. ma ciągłe humory
11. nigdy jej nie zadowolisz
12. to typowa blondynka
13. nigdy nie wyjdzie bez makijażu
14. liczą się dla niej tylko ciuchy, kosmetyki i ploteczki z psiapsią
15. jest zakompleksiona

Jak to zmienić? I czy w ogóle się da? Wszystko się da, tylko trzeba chcieć. I wszystko zależy od nas czy będziemy się z tym zgadzać czy nie. Czy Wy, drogie czytelniczki i wierzę, że wspaniałe kobiety zgadzacie się na bycie typowymi? Jakie jeszcze cechy możecie dopisać do mojej listy?

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy temat podjęłaś, tyle w nim prawdy. Masz rację, czasami to my pozwalamy na to, żeby o nas mówili, że jesteśmy "typowe" albo zbytnio dostosowujemy się do rzeczy.

    Ja do tej listy dodałabym jeszcze :
    -narzekanie na pogodę, ludzi
    -ciągłe zajmowanie łazienki
    -przeglądanie sie ciągle w lusterkach albo w szybach od samochodu

    Nie zgadzajmy się na bycie typowymi, chyba, że komus to odpowiada. Żyjemy w czasach gdzie możemy sie rozwijać, próbować nowych rzeczy i zmieniać się poprzez kształtowanie naszego charakteru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze: bardzo dziękuję za komentarz u mnie :* życzę udanego pobytu w Londynie i będę trzymać za twoje marzenia kciuki!

    Po drugie: temat, który podjęłaś jest (moim zdaniem) bardzo istotny. To przykre, że od młodych lat dostajemy od społeczeństwa "plakietkę", która mówi jakie jesteśmy. Podobnie jak Ty, uważam, że nikt nie może mnie w żadnej szufladce "schować". Ja to ja. Jestem jaka jestem. Ale nie jestem jak wszyscy. Jestem sobą, i sobą chcę pozostać.
    Ogromnie współczuje, że przez społeczeństwo wiele kobiet traci poczucie swojej wartości. Przez to zaczynają być takie jaką plakietkę nadaje się wszystkim. Życzłabym sobie jak i wszystkim innym aby ta chora sytuacja zniknęła, i każda osoba była tą wyjątkową, inną, nietypową. Bez schematów.

    Piękny post. Obserwuję.

    www.hayjulka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tu jesteś. Zostaw ślad po sobie, a na pewno zaglądnę też do Ciebie.