małomiasteczkowość vs. wielki świat

Ostatnio bardzo dużo myślę. O tym skąd jestem, kim jestem i jak udało mi się dojść do punktu w którym obecnie się znajduje. Doszłam do wielu ciekawych wniosków, a w szczególności do jednego, którym chciałabym się z Wami podzielić. Tak jak na tych wszystkich spotkaniach w kółku. Cześć, jestem Ola. Mam 23 lata i niczego w swoim życiu nie żałuje. A już na pewno nie tego, że wyprowadziłam się ze swojego rodzinnego miasta. 



mówiąc inaczej

"Nie idź po najmniejszej linii oporu i weź że tą książkę na tapetę - bynajmniej nie pożałujesz. Jeśli w powyższym zdaniu nie znalazłeś co najmniej trzech błędów, ta książka jest dla Ciebie. " Chyba jeszcze nigdy nie przeczytałam tak zachęcającego opisu książki na odwrocie. Stało się, wyzwanie zostało rzucone  i wstyd się przyznać (w końcu jestem na dziennikarstwie) ale znalazłam tylko dwa!


Rowerem przez świat

Bardzo lubię swój rower - to wyznanie rozśmieszyło ostatnio mojego Narzeczonego jak mało co, a tymczasem jest prawdziwe. Lubię swój rower, to moje oczko w głowie. Choć cały czas brakuje mu jeszcze do doskonałości (czyt.wciąż nie ma koszyka). Mam go od pół roku, bo pewnego dnia postanowiłam wysiąść z tramwaju i przesiąść się na dwa kółka. Zresztą patrząc na ulice, nie ja jedna. Jazda na rowerze ma wiele zalet, ale ma też jedną podstawową wadę - innych ludzi. 


5 irytujących rzeczy na Facebooku

Żyjemy w XXI. Jesteśmy społeczeństwem nowoczesnym i mobilnym. Nie potrafimy wyobrazić sobie dnia bez komputera czy smartfona. Facebook, Instagram, Twitter, Pinterest, Youtube, Snapchat to dla nas jak Amen w pacierzu. Nie ma dnia żebyśmy tam nie zaglądneli.  To źle, ale patrząc na obecne czasy to również zrozumiałe. Choć nie to, że nałogowo i przesadnie korzystamy z mediów społecznościowych jest najgorsze. Gorsze jest to, że korzystamy z nich nie używając często, bezmyślnie.