#nietypowekobiety lubią futbol!

Może trudno uwierzyć, ale wiem co to jest spalony. Ba, nawet potrafię to wytłumaczyć tak żeby inni zrozumieli. I od tego zacznę. Bo Polska to kraj z najlepszych kibiców i najpiękniejszych kobiet słynący. A jedno i drugie się nie wyklucza, a nawet wręcz przeciwnie, dlatego czas obalić stereotypy.

źródło: snobka.pl


Odkąd zaczęło się EURO 2016 oglądałam większość meczy, a grupowe wszystkie. Nie mam problemu z tym, żeby usiąść przed telewizorem, wypić piwo i pokibicować. Ba, nawet dobrze się przy tym bawić. Nie oglądam tylko naszych (choć moje serce zostało w tym roku we Francji i po raz pierwszy poczułam się dumną Polką), znam też inne zespoły. Ale wróćmy do początku. 

Spalony, jedenasta czy system pucharowy to nie są dla mnie abstrakcyjne terminy. Moja mama wie co to spalony, moja siostra wie co to spalony, moje koleżanki też wiedzą co to spalony. I jak się okazuje nie tylko one.Według badań przeprowadzonych przez Master Card w 2012 roku co czwarta Polka - 23 proc. jest kibicem piłki nożnej, a aż 40 proc. ogląda mecze ze swoim partnerem.  33 proc. natomiast deklaruje, że interesuje się futbolem nie tylko podczas większych imprez. I co panowie i wszyscy zwolennicy mitu, że ten sport nie jest dla kobiet?

Druga sprawa. Nie oglądam meczu po to, żeby obejrzeć "boskie ciacha" naszej reprezentacji czy innych państw, bo a) w domu mam Ciacho lepsze od nie jednego Wawrzyniaka, Peszki czy Ronaldo b)  "boskie ciacho" biegające przez 90 minut po boisku i ociekające potem może przestać być "boskim ciachem". A wtedy oglądanie przestaje być przyjemne. Umówmy się w dobie dzisiejszej technologii gdybym chciała pooglądać ich tyłki, nie czekałabym 4 lata tylko już dawno wywiesiła zdjęcia nad łóżkiem, ustawiła na tapetę w komórce, laptopie czy innym cudeńku. 

Jest pewnie wiele kobiet, które uważają że futbol ogranicza się do jednej piłki, dwóch bramek i jedenastu spoconych baranów biegających bez sensu po boisku. Nie krytykuje ich. Mężczyźni pewnie tak samo myślą np. o chodzeniu na zakupy. Ale proszę o niedyskryminowanie tej części kobiet, które jednak chcą kibicować. Bo to głównie dzięki nim polskie - bo chyba mogę już tak powiedzieć, sektory we Francji były takie piękne. I to od nas dopingu uczyli się nawet Islandczycy. Kobiety też lubią futbol i czasami zdarza się nawet, że znają się na nim lepiej niż niektórzy mężczyźni. Memy typu "10 zasad przetrwania EURO dla kobiet" albo "5 zdań których nie możesz wypowiedzieć podczas meczu" utrwalają tylko stereotypy więc unikajmy ich. Nie bądźmy typowe i nie pozwólmy innym mówić nam co mamy robić. Nawet jeśli nie lubimy piłki nożnej. 


4 komentarze:

  1. Nie lubię piłki nożnej, ale siatkówkę męską jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, skończymy ze stereotypami. Z roku na rok coraz więcej kobiet ogląda piłkę nożna i wcale nie z przymusu tylko z przyjemnością tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piłka nożna ani mnie ziębi, ani grzeje, alw z wynikami meczów jestem na bieżąco, bo moi współlokatorzy oglądają Euro i dzielnie kibicują ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Futbol jest ciekawym sportem, którym mogą się interesować osoby niezależnie od płci, lecz sądzę, że do piłki nożnej zniechęca kobiety atmosfera panująca na trybunach. Żaden inny sport nie oferuje tyle zdziczenia, co piłka kopana. Mam porównanie, mieszkam w mieście siatkówki, gdzie na trybunach zawsze jest wiele kobiet, a po przegranym meczu tłumy nie demolują samochodów, ani nie naparzają się wzajemnie...

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tu jesteś. Zostaw ślad po sobie, a na pewno zaglądnę też do Ciebie.